Już w 2026 roku firmy zatrudniające ponad 150 pracowników będą musiały raz w roku zliczać dane dotyczące wynagrodzeń celem sporządzenia sprawozdania ujawniającego luki płacowe w podziale na płeć. W kolejnych latach takich obowiązek będzie obowiązywał co trzy lata. Przy zatrudnieniu powyżej 250 pracowników sprawozdawczość taka powinna odbywać się co roku.
Tak naprawdę, by w przyszłym roku móc prawidłowo zarządzić danymi należało już od stycznia ustrukturyzować wewnętrzne siatki płac, tak by nagromadzone dane z bieżącego roku móc do takiego sprawozdania prawidłowo posortować. Przewiduje się jednak, że zainteresowanie tym tematem wzrośnie w połowie roku, który to czas będzie finalizowaniem procesów końca roku.
To co pracowników interesuje szczególnie, pracodawcom spędza sen z powiek. Przegląd w strukturze stanowisk i ewentualne wyrównanie wynagrodzeń to początek całego procesu. Najtrudniejsze i w małej i dużej firmie jest dopasowanie wynagrodzenia do wykonywanych obowiązków przy przypisaniu pracowników do tego samego stanowiska. Możliwe i nawet bardzo prawdopodobne wydają się sytuacje, gdy zakres obowiązków na tym samym stanowisku dwóch różnych osób może dość drastycznie się różnić.
Najciekawsze jest jednak to, że dyrektywa Unii Europejskiej przyjęta w maju 2023 o równości wynagrodzeń w zasadzie żyje już swoim niezależnym życiem w wielu organizacjach, choć niejasny jest nadal sposób raportowania danych. Możemy się więc spodziewać w nadciagających miesiącach ministerialnych doniesień w tej kwestii.