W maju trwają dyskusje nad trwałym wprowadzeniem 14 emerytury do kalendarza wypłat. Wkrótce zapadną decyzje czy jest to w ogóle możliwe. Dotychczas partia rządząca zapewniała, że jest to rozwiązanie mające pomóc najbiedniejszym w obliczu kryzysu pandemicznego i rosnących cen, szczególnie paliwa, wywołanych wojną w Ukrainie.
Tymczasem Zakład Ubezpieczeń Społecznych od czerwca planuje nowe limity, dla osób dorabiających na emeryturze. Limity dotyczą osób, które nie przekroczyły powszechnego wieku emerytalnego – 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Poniżej tego wieku, by ZUS nie wstrzymał lub zmniejszył wypłaty wynagrodzenia, należy nie przekraczać 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, czyli 8105,80 zł. Jednak w przypadku osiągnięcia miesięcznego dodatkowego dochodu w widełkach 4364,70 zł, ZUS może zmniejszyć kwotę wypłacanego świadczenia o kwotę przekroczenia. Co więcej, nie ma tu znaczenia forma podpisanej z pracodawcą umowy. By nie stracić świadczenia ZUS warto zarabiać dodatkowo nie więcej niż 4364,70 zł brutto – nie można zarobić więcej niż 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.