Choć to jeszcze nie koniec roku, lato jak to ma w zwyczaju minęło niespodziewanie szybko. Jeśli planujemy zmianę pracy, a nie wykorzystaliśmy wszystkich dostępnych dni urlopu wypoczynkowego, każdy pracodawca zobowiązany jest wypłacić pracownikowi ekwiwalent wskutek wygaśnięcia lub rozwiązania umowy o pracę.
Urlop wypoczynkowy to świadczenie, którego pracownik nie może się zrzec. W związku z powyższym za niewykorzystany urlop w momencie wygaśnięcia lub rozwiązania umowy o pracę pracownikowi należy się ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop.
Nie istnieje podstawa prawna, dzięki której pracownik mógłby w trakcie trwania umowy zamienić czas urlopu na ekwiwalent pieniężny. Praktyki takie są niedozwolone. Niewykorzystane dni urlopowe mogą przejść na poczet przyszłej umowy tylko wtedy, gdy zostanie ona podpisana u tego samego przedsiębiorcy.
Porozumienie trójstronne, w którym bierze udział pracownik, pracodawca i nowy pracodawca również jest rozwiązaniem wątpliwym z punktu widzenia Państwowej Inspekcji Pracy. Choć przeniesienie urlopu pomiędzy dwoma odrębnymi podmiotami jest możliwe, to jednak nie istnieją przepisy, które takie rozwiązanie by sankcjonowały.
Warto wspomnieć, że ekwiwalent jest podstawą do naliczenia składek na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne a także na podatek dochodowy.
Oblicza się go bazując na kwocie wynagrodzenia brutto, którą dzielimy przez współczynnik, który każdego roku jest zmienny, gdyż uwzględnia sumę dni wolnych od pracy (w roku 2021 w sumie są to 113 dni), odjętą od 365 dni w roku kalendarzowym podzieloną przez 12 miesięcy. Wynagrodzenie brutto dzielimy przez współczynnik 21 a otrzymaną liczbę przez 8 godzin (norma czasu pracy). Tak uzyskujemy kwotę za godzinę niewykorzystanego urlopu, którą później mnożymy przez sumę godzin niewykorzystanego przez pracownika urlopu.