Niekiedy w życiu bywa tak, że gdy wszyscy dookoła maja wolne, inni ludzie idą do pracy. Nie jest to znów aż tak niecodzienne sytuacja, jednak w przypadku świąt przypadających w ciągu tygodnia roboczego niesprawiedliwość wydaje się nieco większa, gdy iść do pracy trzeba.
W listopadzie hipotetycznie dwukrotnie możemy spotkać się z taką sytuacją. Praca w święto jest możliwa w wielu sytuacjach i wielu spośród nas do pracy zapewne się wybiera. Przyjmuje się jednak, że za ów społeczny dyskomfort należy się rekompensata i może ona przybrać różne formy.
Na ogół i we wskazanej kolejności proponowany jest pracownikom pracującym w święto dzień wolny od pracy w innym dniu w okresie 6 dni kalendarzowych (jeśli święto przypada w niedzielę) lub w ciągu trwania okresu rozliczeniowego. Jeśli nie można odebrać wolnego dnia w czasie wskazanym w ustawie, pracownikowi przysługuje dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 proc. do wynagrodzenia za każdą godzinę pracy w niedzielę. Co do zasady zastępczy dzień wolny od pracy zwalnia pracownika z całej dniówki roboczej. Nie może się to też odbyć ze stratą w wynagrodzeniu.
Dla pracownika finansowo korzystniejsze jest odebranie dodatku do wynagrodzenia jednak pracodawcy na ogół skłaniają się ku opcji pierwszej z odbiorem dnia wolnego za dzień pracy za święto, co może mieć większą korzyść dla zdrowia psychicznego.