„Polski ład” a zmiany w podatkach

W obliczu pandemii trwającej już ponad rok zatrważające zdają się nie tylko skutki ekonomiczne, ale także mocno zaniedbane zdrowie psychiczne Polaków. Oddziaływanie niekończącej się przecież wciąż pandemii pozostaje wielowymiarowe. Dziś będziemy jednak pisać przede wszystkim o tym pierwszym aspekcie. Rząd w lipcu tego roku planuje ogłosić szereg zmian, mających wpłynąć na sytuację ekonomiczną polskich przedsiębiorców, znanych szerzej jako „Polski ład”. Póki co trwa promocja rządowego projektu w terenie.

SKŁADKA ZDROWOTNA | A właściwie brak możliwości odpisania jej od podatku jest jedną z najbardziej newralgicznych kwestii zapisanych w rządowym projekcie. Obecnie trwa spór o to w jakiej skali ów przepis uderzy w klasę średnią, zarabiającą nie więcej niż 13 tysięcy brutto. Sprowadzi on także składkę to zwykłego podatku, zależnego od wysokości przychodów.

KWOTA WOLNA OD PODATKU | Według propozycji polskiego rządku kwota wolna od podatku ma wzrosnąć do 30 tys. złotych. Nie wiadomo jednak, czy objęte nią zostaną osoby rozliczające się PIT-em liniowym. Obecnie dla takich przedsiębiorców prawo nie przewiduje wspomnianej możliwości. Dotyczy to przede wszystkim emerytur na poziomie 2,5 tys. brutto miesięcznie, której beneficjenci zostaliby zwolnieni od podatku. Może się jednak okazać, że w zaistniałej sytuacji przestanie obowiązywać tę grupę emerytów możliwość odliczenia ulgi od wydatków na leki, którzy najzwyczajniej nie będą mieli od czego jej odliczyć.

PROGI PODATKOWE | Zmianie mają ulec także progi podatkowe. II próg podatkowy wyniesie 120 000 zł. To od tej kwoty obowiązywać będzie 32-procentowy podatek. Wątpliwość budzi jednak niepewność, co do utrzymania istniejących progów – 17 i 32-procent.

Nietrudno się domyślić, że proponowane rozwiązania wzbudzają niepokój wśród ekonomistów, twierdzących, że błąd w rozumowaniu polega na redystrybucji pieniędzy od ludzi bogatych do biednych, nie uwzględniając różnicy kompetencji poszczególnych obywateli. Dodatkowa niepewność wynikająca z proponowanych przez rząd rozwiązań nakłada się na ogólną niepewność co do sytuacji ekonomicznej w kraju w ogóle. Założenia ekonomistów partii rządzącej, nie przewidują także konsekwencji społecznych, które przez specjalistów w zakresie zdrowia psychicznego już nierzadko podawane są do wiadomości publicznej.