Komisja Finansów Publicznych ponownie przygląda się projektowi ustawy wprowadzającej Krajowy System e-Faktur (KSeF). W lipcu Sejm, po drugim czytaniu, przekierował projekt ustawy do dalszych prac. To kluczowe narzędzie, służące do cyfryzacji polskiego systemu podatkowego, wciąż jest pod lupą ekspertów.
Toczące się prace przewidują wydłużenie czasu niezbędnego do przesłania wystawionej faktury do 72 godzin lub pięciu dni. Zmiany są wciąż rozpatrywane i nie wiadomo czy system zakłada wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań.
Przypomnijmy, że KSeF dąży do centralizacji teleinformatycznej, która z założenia będzie obsługiwana przez administrację skarbową. Wystawianie, przesyłanie i przechowywanie faktur zostanie ujednolicone, co w założeniu prowadzić ma do ograniczenia nadużyć.
Czas mija, a system i sposób jego wdrożenia wciąż wydaje się dość enigmatycznym zagadnieniem. Sam sposób wdrażania, dostosowania systemów, szczególnie w przypadku dużych firm, idących na pierwszy ogień i małych, które odbierać faktury sprzedażowe też poprzez nowe rozwiązanie będą musiały, to jedno. Drugim niewyobrażonym do końca aspektem pozostają konsekwencje w przypadku niewystarczającego dostosowania się do nadchodzących zmian.
Na pociechę, można jednak wspomnieć, że nie jesteśmy w Europie pionierami tego rozwiązania, choć Polska zalicza się do jednych z pierwszych krajów objętych tego typu cyfryzacją. System ten działa już we Włoszech, gdzie już od 2016 roku testowane są analogiczne rozwiązania. W prasie pojawiają się informacje, że ponoć ponad połowa użytkowników platformy wypowiada się o niej przychylnie.
Rekomendowany jako bardziej transparentny, automatyczny i zwiększający kontrole wewnętrzne pozostaje wyzwaniem, którego skutki poznamy w lutym 2026 roku.