Rezygnacja Polski z pełnego oskładkowania umów cywilnoprawnych wiążę się z przyznaniem Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) szerszych kompetencji. Celem tej zmiany jest walka z nadużyciami na rynku pracy.
Podobne hasło przyświecało oskładkowaniu tych umów jednak jak okazało się z czasem, nie spełniło pokładanych w nim oczekiwań. W efekcie zdaje się, że przyczyniło się to tylko do obniżenia pensji pracowników na zlecenie i podwyższyło koszty pracy dla zleceniodawców. Skala nadużyć musiała nie zmaleć wskutek czego rząd renegocjował z UE założenia KPO (Krajowy Plan Odbudowy).
Przewidziane uprawnienia PIP nie są dokładnie doprecyzowane, wiadomo jednak, że PIP ma szybciej i sprawniej (niż jak to było do tej pory na drodze sądowej) realizować swoje działania eliminując patologie rynku pracy na mocy decyzji administracyjnych. Dodatkowe wsparcie PIP pochodzić będzie ze zintegrowanych systemów, które zakładają współpracę i wymianę danych z ZUS i KAS (Krajowa Administracja Skarbowa). Wzrosnąć mają także kary za nadużywanie tego rodzaju umów.
Zmiany mają zostać wdrożone do czerwca 2026 roku.